Bzdury
Stek bzdur codziennie do nas dociera. Jako przeciętna użytkowniczka gazet, bo trudno to nazwać czytelnictwem. Sprawdzam „co w trawie piszczy”, aby być na bieżąco. W taki sam sposób korzystam z portali społecznościowych. Jest ta mniej mnie a więcej innych, nie wiele bezpośrednich wypowiedzi za to sporo opinii innych. Wiadomości, jakie tam się pojawiają, są szczątkowe, budowane na daniu szybkiej korzyści czytelnikowi. Zaspokojenie potrzeby, bez przeanalizowania i wprowadzenie w życie.
Tak trudno jest nie ulegać naukowym „bają”. Aby bzdura się przyjęła, jako prawda musi być osadzona w rzeczywistości. Słuchając, powiesz: „to musi być prawdziwe”, albo „tak właśnie jest". Efekt taki można uzyskać także, używając słów o dużej ogólności. Oznacza to, że możemy je przypisać każdemu. Krystynie z gazowni i profesorowi, a także muzykowi. Np. „Wszyscy tak robią”, „przecież 90% społeczeństwa nie może się mylić". Należy powołać się na badania i wcale nie muszą to być konkret, wystarczy powiedzieć „naukowcy z Yale przeprowadzili eksperyment”, i w zasadzie gotowe.
W przypadku wymyślania innowacyjnych odkryć szczególnie dla biznesu możemy zobaczyć, że są reaktywowane, liftingowane teorie stare i już wiadomo, że się nie sprawdziły. Jak teoria osobowości kolorów.
Rocznie wychodzi tysiące poradników z zakresu psychologii, nowych odkryć. I czasem ktoś na coś spojrzy z innej perspektywy i mówisz wow — ale to genialne. Wydaje się takie same, a jednak inne. Wiesz, że ta osoba nie posiada super wiedzy, a jednak…
Dla mnie takim przykładem jest Jim Hendrix. W sensie technicznym nie był genialny, do gry używał tylko trzech palców, czasem czterech. Dziś jest dużo więcej świetnych techniczne gitarzystów. Jednak to właśnie Jim pokazał jak grać na tej gitarze, jak uwolnić swoje emocje i przy tym zrobić kilka dziwnych rzeczy jak np. palenie gitary.
Zawsze, gdy widzę jak twórcy, wykorzystują wiedzę świata, aby coś przetworzyć z całą swoją kreatywność, działa na mnie inspirująco. Natomiast złoszczą mnie psychologiczne bzdury. Na ten temat już wypowiedział się Robert Rient pisząc jak „Psychologia i religia zabijają”. Pokazuje jak religia i pseudo psychologia zniszczyła mu i wielu ludziom życie. O wykorzystywaniu i przekształcaniu prawdziwych danych dla swoich celów pisze wiele osób jak choćby dr Tomasz Witkowski. W przypadku wiedzy humanistycznej, a nawet bardziej społecznej trudno się jest zorientować, że coś jest wierutną bzdurą.
Trudno spotkać profesjonalistę. Tak sobie myśl, że przez dostęp do informacji większości wydaje się, że już nic nowego nie można stworzyć. Aby przetrwać na rynku, często trenerzy, coache dają ludziom to, chcą otrzymać, szybko zaspokoić ich potrzeby. Jakby nikt nie był zainteresowany prawdą i rzetelności. Czasem jednak warto zadać sobie pytanie, czy osoba, która mówi do nas, nie odnosi się do naszego efektem potwierdzenia. Łatwiej się przyjmuje informacje, zgodne z naszymi przekonaniami. One jednak nie wprowadzają zmiany. Jeśli 90% osób właśnie tak To znaczy, że 90% stoi w miejscu. Nie stanowi to informacji o prawdzie. Podstawowy błąd psychologiczny.